Naomi i Andrew nie są typową parą i takie też nie było ich wesele. Poznali się na festiwalu rockowym śpiewając "
It Might Get Loud" i tak cały czas muzyka towarzyszyła im na każdym kroku. Nic dziwnego, że stała się też głównym motywem ślubu i przyjęcia weselnego. Sami przygotowali zaproszenia w kształcie płyt cd z wgraną ścieżką dźwiękową. Wszystko dokładnie przemyśleli, nawet najmniejszy detal miał pasować do ich osobowości i zainteresowań: stare butelki zamiast wazonów, nietypowe szklanki, drewniane figurki ozdabiane brokatem,sarenki, wiewiórki i świece sowy, tequila, tort z dekoracją z grzybów, polne kwiaty oraz boho stylizacje Andrew, Naomi - sukienka i kowbojki, miętowe sukienki druhen. Ciekawa kompozycja kolorów, materiałów, faktur i miejsc. Największym hitem przyjęcia były szklanki dla gości w kształcie buta. Cieszyły się takim powodzeniem, że na koniec każdy z gości zabrał swoją na pamiątkę do domu. Bardzo swobodna, fajna aranżacja godna polecenia.
Wedding Photography:
Photographs by Anjuli
Wedding Venue:
The Ranch at Bandy Canyon in Escondido, California
Band:
Rio Peligroso
Wedding Dress:
Sue Wong
Bride’s Crown:
whichgoose
Bride’s Boots: Vintage
Bridesmaids’ Dresses:
After Six
